PPK – co się udało, jak będzie wyglądać ostania prosta wdrożenia programu?

Początki PPK w Polsce to duża niewiadoma, działanie po omacku.
Jak wygląda sytuacja po 2 latach obowiązywania ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych?
Czego możemy spodziewać się w kolejnych latach?

 

Do dziś program został wdrożony na trzech etapach zakładanego harmonogramu. Pierwsze szlaki przetarły największe firmy zatrudniające od 250 pracowników wzwyż. Średnie i małe organizacje proces zakończyły na jesieni ubiegłego roku. Pandemia oraz wprowadzane w związku z nią zmiany spowodowały zbieżność tych dwóch etapów.

2021 to ostatnia i najdłuższa prosta. Czego możemy spodziewać się przy wdrożeniu IV transzy PPK? Jakie refleksje płyną z dotychczasowych wdrożeń a jakie wnioski na przyszłość? Rozmowa z Agnieszką Jakuczek, prezes eOFWCA.pl. Partnera wspierającego firmy w procesie wdrożenia Pracowniczych Planów Kapitałowych.

 

Ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych obowiązuje od 1 stycznia 2019 roku i nakłada na kolejne grupy pracodawców obowiązek wdrożenia programu w odstępach półrocznych. Jednak pandemia zaburzyła nieco ten porządek, przez co dla II grupy zatrudniających termin ten został przesunięty. Tym samym sytuacja z harmonogramem przedstawia się następująco:

 

Zapisy ustawy przewidziały etapowe wprowadzanie PPK w następującej kolejności:

 

Na pierwszy ogień poszły największe firmy i to one przetarły szlak procesów, procedur i w dużej mierze uwypukliły potrzeby edukacji społeczeństwa w szerszym zakresie.
Z perspektywy czasu wiemy, że jego przebieg charakteryzował się dużą niepewnością, wiele kwestii budziło wątpliwości, wymagało doprecyzowania legislacyjnego.  Nie zostały należycie przygotowane systemy kadrowo-płacowe oraz te po stronie Instytucji Finansowych – jeszcze  wiele kwestii wymagało doszlifowania. Ponadto utrudnieniem stała się nowelizacja ustawy tuż przed wejściem PPK w życie. Pod znakiem zapytania stały procedury oraz obowiązki, przed którymi stanęły organizacje po wprowadzeniu PPK. Jak również sposób komunikacji z pracownikami, ich edukacja.

Z końcem 2020 roku zakończyliśmy również wdrożenie PPK w grupie II i III. W konsekwencji zapisów tarczy antykryzysowej  termin podpisania umowy o zarządzanie oraz prowadzenie PPK wyznaczony dla firm zatrudniających co najmniej 50 osób zostały wydłużony do 27.10.2020r. i zbiegł się z terminem III etapu.

Z autopsji wiemy, że większość przedsiębiorców poczyniła w odpowiednim czasie wysiłki związane z wyborem odpowiedniego podmiotu do zarządzania PPK, odbyła odpowiednie rozmowy z pracownikami, właściwe dokumenty zostały przygotowane. Jednak w związku z możliwością odroczenia koniecznych zobowiązań finansowych czynności te zostały odsunięte w czasie. Pandemia znacząco zachwiała stabilnością gospodarki, sytuacja na rynkach była i jest nadal niepewna, większość strategii biznesowych wymagała reorganizacji. Wiele firm utraciło płynność finansową. Zatem sytuacja finansowa pracodawców była głównym faktorem  wdrożenia PPK.

Etap II i III to wdrożenia realizowane głównie w trybie online. Przyczyną oczywiście była pandemia. Zgoła odmiennie od etapu I, gdzie w przeważającej większości spotkania odbywały się stacjonarnie. Osobiście uważam, że spotkania wirtualne miały znaczący wpływ na mniejszą partycypację. W ostatnim roku znacząco weszliśmy w świat cyfrowy, niemniej jednak my, Polacy jesteśmy bardzo relacyjni. Przy podjęciu decyzji lubimy porozmawiać z drugim  człowiekiem, mieć możliwość zadania bezpośrednio pytań, dyskusji w kuluarach.

Odpowiadając za wdrożenia PPK w wielu firmach przyznaję, że digitalizacja pozwoliła sprawnie  zaimplementować program w połączonych grupach II i III. Stacjonarne wdrożenia na taką skalę trudno byłoby sobie wyobrazić. Każda ze stron dysponowała większą wiedzą na temat PPK, systemów, potrzeb i oczekiwań. Wiele wątpliwości, niuanse techniczne itp. zostały przepracowane w I transzy. W kolejnych pomogły kampanie, prasa, gotowość systemów kadrowo-płacowych. Pozostała podobnie jak w I etapie niepewność, sytuacja  z OFE, brak zaufania do Państwa oraz rynku finansowego. Przy czym ten ostatni czynnik postrzegam głównie jako wynik niewiedzy. Warto zastanowić się gdzie i kiedy mogliśmy posiąść wiedzę na temat rynków finansowych? To doskonały temat do kolejnej dyskusji.
Jednak warto mieć na uwadze, że PPK może stanowić element edukacyjny. Bezwzględnie najlepiej uczymy się na własnych środkach. Miałam okazję zaobserwować to zjawisko na spotkaniach gdzie pojawiały się osoby, które pracowały za granicą. Posiadające  tego typu rozwiązania. To byli najlepsi Ambasadorzy PPK w terenie. I tego nam właśnie potrzeba, czasu na obserwację. Wierzę, że w najbliższym czasie, skoro nauczyliśmy się odkładać na auto czy telewizor to nauczymy się również odkładać na zabezpieczenie naszych odleglejszych potrzeb. Bo PPK to nie tylko emerytura!

Łatwo pokusić się o stwierdzenie, że firmy z II transzy miały więcej czasu na wdrożenie. Praktycznie ponad  pół roku. Jednak trzeba mieć na uwadze, że  było to zupełnie odmienne pół roku niż każde inne do tej pory. Powodzenie wdrożenia PPK to głównie wynik nastawienia pracodawcy. A jakie mógł mieć w tym czasie? Wiosna to pierwszy i całkowity lock down. Dezorientacja rynku, reorganizacja strategii, finansowania firmy i pytania co dale? Bo nie mieliśmy podstaw do przewidywań dalszego rozwoju akcji. Temat PPK? Nie był priorytetem w zaistniałej sytuacji. Część firm wybrała dostawcę. Jednak lato to urlopy więc organizowanie spotkań z pracownikami było mało efektywne. Tym samym większość działań przesunęła się na jesień.

Od początku twierdziłam, jeszcze w czasach przed  pandemią, że założenia  partycypacji były zbyt optymistyczne. Pandemia tylko to podsyciła. Pomijam już wcześniej wspomniane OFE, brak zaufania itp. Kluczowa jest Polska mentalność. Historia zna wiele sytuacji gdy dostaliśmy w przysłowiowy „tyłek”. Dlatego nie dziwi mnie fakt, że  świadomie nasz mózg nastawiony jest na chronienie tej części ciała. Lubimy się przyjrzeć, popatrzeć, zaobserwować, przegadać, pokrytykować. Jak już obejrzymy wszystko z każdej strony i zobaczymy, że działa, podejmiemy decyzję na tak. A na to potrzeba czasu.

 

Jakie efekty wdrożeń, które już za nami?

Wg. podsumowania PFR efektem wdrożenia PPK w małych, dużych i średnich firmach jest partycypacja na poziomie 30,4% pracowników tych firm. Zatem do programu przekonało się    1,7mln Polaków. Najwięcej w firmach z branży finansowej oraz z kapitałem zagranicznym. Założenia ustawodawcy przewidywały 75%. Założenia Instytucji dostarczających PPK – zakładały minimum 60%.
Warto zwrócić uwagę, iż 32 tyś firm, objętych dotychczas obowiązkiem ustawy, nie wdrożyło efektywnie programu. Są to głownie podmioty zatrudniające od 20 do 49 pracowników. Przekłada się to na ogólne wyniki efektywności programu. Wielkość zatrudnienia firm z pierwszych trzech etapów to 7,4 mln. Tymczasem w tych z prawidłowo wdrożonym PKK 5,553 mln.

 

Poza PPK Polacy oszczędzają również na:
IKZE – 230 tyś,
IKE – ponad 330 tyś.
PPE – ponad 330 tyś.

 

Duża nadzieja ustawodawcy pokładana jest na ostatniej prostej. Wdrożenie w firmach zatrudniających mniej niż 20 pracowników oraz jednostkach sektora finansów publicznych może, wg. rządzących przynieść dodatkowe 2mln zainteresowanych, a nawet więcej. Z początkiem roku wystartował ostatni i największy etap PPK. Tutaj potencjalnych uczestników programu jest najwięcej. Tym samym stanowi on największą szansę na zwiększenie aktywów zgromadzonych w PPK.
Jednocześnie przesunięcie o pół roku II etapu skróciło okres oszczędzania. Założenia przyjęte na 2020 to 10 mld zł na koniec roku. Tymczasem w 12 miesięcy zgromadzone aktywa wzrosły z 86 mln zł do 2,8 mld zł. Tym samym projektodawcy realizacji celu wyznaczonego na 2020 rok oczekują w 2021.

 

Założenia, efekty i wnioski

Zabić żyrafę i ją zjeść, albo kupić kozę i pozwolić aby dawała nam mleko przez lata. Stwierdzenie obrazowo przybliżające perspektywę celu: krótko lub długo terminowego.  Śmiem twierdzić, iż strategia wdrożenia PPK w Polsce powinna opierać się na kozie. Cel jednak niestety został obrany na żyrafę. Tu i teraz, plany, wyniki, presja, ciśnienie.

Cieszą mnie obecne publikacje świadczące o zmianie stanowiska rządzących i przyjmowaniu strategii kozy. Lepiej późno niż wcale.

Warto zastanowić się dlaczego nie wdrażamy PPK na spokojnie?  Nie są to wg. mnie założenia ekonomiczne. Przyczyna leży u podstaw naszej natury, przypadłości robienia wszystkiego na ostatnią chwilę. Nie ważne, że mamy na dany projekt 3 miesiące. I tak odłożymy go na ostatni miesiąc. Czemu tak się dzieje? Uzmysłowił mi to znajomy innej narodowości. Cytuję; „U Was wieczny Ramadan. Jak nie święto religijne to państwowe, to wakacje, a to ferie zimowe. Wiecznie brakuje kogoś do podjęcia decyzji, podjęcia odpowiednich działań. Wszystko przesuwa się w czasie”. Po analizie przyznałam koledze rację. Tak naprawdę najbardziej efektywnie w ciągu całego roku pracujemy 4-5 miesięcy. Marzec, od połowy maja do końca czerwca i od początku września do połowy listopada. I tak też pracowaliśmy do tej pory przy PPK.

Jeżeli zdamy sobie sprawę z naszej narodowej specyfiki, zaczniemy zastanawiać się czy założenia do przebiegu ostatniej transzy są słuszne.

A na koniec stawiam pytanie, czy cel wprowadzenia PPK zostanie osiągnięty? Czy zdobywając umiejętność oszczędzania na rower, telewizor czy samochód, zaczniemy oszczędzać na tę odleglejszą przyszłość albo na czarną godzinę? Nauczymy się najpierw płacić sobie?

Na ten moment PFR przedstawia nowe założenia do procesu wdrożenia, typowe dla schematu kozy. Przyjmując, że do końca 2025 osiągniemy partycypację na poziomie 40 – 50% a w perspektywie długoterminowej 50 – 75% co da nam 6 – 8 mln pracowników.
Z dzisiejszej perspektywy możemy wywnioskować, że system PPK wpływa na kondycję finansową pracodawców i pracowników. Dla jednych oznacza to większe koszty, dla drugich mniejsze wynagrodzenie jakie otrzymują co miesiąc. 
Zmiany wywołane przez pandemię negatywnie wpłynęły na proces w ujęciu całościowym. Jednak w perspektywie przyrostu partycypacji pracowników zauważamy czynnik sprzyjający. Czas niepewności, który wystawił nas wszystkich na próbę i zmusił do refleksji o przyszłości i jej bezpieczeństwie zmienia podejście Polaków do oszczędzania. Zatem, istnieje duże prawdopodobieństwo iż w ostatnim etapie partycypacja uczestników będzie wyższa, natomiast w etapach I, II i III będzie następował sukcesywny przyrost.
Wierzę że edukacja, pozycjonowanie Programu w długoletnim horyzoncie przyniesie pozytywne efekty. Coraz większa część z nas nabierze zaufania i powie tak. Za co mocno trzymam kciuki.

 

Agnieszka Jakuczek,
Prezes zarządu eOFWCA.pl
Zwolennik PPK i wszelkich form oszczędzania